Barcelona inspiruje, część 2: dla kogo jest rockowo-operowy hymn na cześć Barcelony?, czerwiec 2019














      Barcelona to odwieczne miasto zwycięzców i zdobywców. Ta chęć pokazania, że jest się czymś specjalnym, wyjątkowym pulsuje do dzisiaj we krwi miejscowych. Mało tego, to działa trochę jak infekcja i przenosi się z łatwością na innych, niekoniecznie rodowitych Barcelończyków.

            I tak na przykład było z Krzysztofem Kolumbem. Charyzmatyczny Włoch z Genui, który powszechnie uchodzi za odkrywcę Ameryki, zdecydował się celebrować swój triumfalny powrót zza oceanu w Barcelonie. Prawdopodobnie nie miał zbyt dużego wyboru, bo sponsorzy wyprawy – królowa Izabela Kastylijska i Ferdynand Aragoński – chcieli właśnie w Barcelonie wysłuchać jego relacji.




Krzysztof Kolumb poranną i wieczorową porą

          Barcelończycy to wdzięczni ludzie. W zamian za odkrycia, które na lata przysporzyły Hiszpanii znakomitych dochodów, postawili mu wyniosły pomnik. Kolumb nie pozostawia ludzi obojętnymi. Najlepszym dowodem są spory na temat, co wyraża postać żeglarza na kolumnie. Przychylam się do tezy, że Kolumb wskazuje kierunek na zachód według motta „Go West” i odkryj świat.
            Inna znana grupa z Barcelony, która może o sobie powiedzieć „We Are The Champions”, to piłkarze klubu FC Barcelona. Barca, bo tak nazywają klub miejscowi, powstała jeszcze w XIX wieku. Jej założycielem był Szwajcar! Siła i sława Barcy przetrwała wszystkie mniejsze i większe kryzysy.











                      Coś dla wielbicieli FC Barcelony





Nie bez powodu gra tutaj Lionel Messi, jak zapewniają wielbiciele futbolu, aktualnie najlepszy piłkarz. Nie chciałabym pominąć Gerarda Pique, moim zdaniem najprzystojniejszego futbolisty. Shakira zdaje się mieć podobne mniemanie.

Internet: Lionel Messi

















                        Internet: Gerard Piqué


             Stąd nie dziwi nikogo, że Barcelona wciąż pozostaje miejscem wydarzeń, które przyciągają ludzi z całego świata.
            W 1929 roku miała miejsce wystawa światowa. Z tej okazji znakomici architekci katalońscy wybudowali Pałac Narodowy (Palau Nacional). Organizatorzy wystawy zdecydowali się pokazać tam tylko sztukę hiszpańską, a nie osiągnięcia techniczne, jak to było w zwyczaju. Od tego czasu nieprzerwanie trwa jej dobra passa. Mnie nota bene też zainspirowała do podróży na Majorkę. Ale o tym innym razem.
Palau Nacional

               Polakom pewnie w pamięci pozostały mistrzostwa świata w piłce nożnej z 1982 roku, gdzie nasi zajęli trzecie miejsce, po raz drugi po mistrzostwach z 1974 roku.
            W mojej pamięci pozostały Letnie Igrzyska Olimpijskie z 1992 roku. Ale nie z powodu nadzwyczajnych wyników rodaków. Z powodu rockowo-operowego utworu „Barcelona”.Ten duet, wykonany przez Freddiego Mercury z grupy rockowej „Queen” i Montserrat Caballé, primadonny światowej sławy, został nagrany w 1987 roku.



  Internet: Okładka CD





         
         





             Internet: Freddie i Montserrat na koncercie


Freddie zmarł krótko przed olimpiadą. Montserrat odmówiła zaśpiewania tego duetu z kimś innym na otwarciu igrzysk. Utwór został mimo wszystko ponownie wydany jako CD. I stał się nie tylko nieoficjalnym hymnem olimpiady, lecz także hymnem ku czci Barcelony i tych wszystkich, którzy rozumieją i popierają jej ducha. Barcelona forever!



                                                            Barcelona forever!

Brak komentarzy: