Mówi
się, że sól jest niezdrowa. Ale nie na Majorce. Sól z okolic Salinas de
Llevant nie jest tylko solą. Dla Majorczyków jest białym złotem.
To złoto dojrzewa w stawach solnych. Sól
jest zbierana łopatami i usypywana do solnych gór. Zdjęcia tych gór robią
wrażenie lokacji do filmu science fiction. Wszystko jest tutaj ekologiczne:
sposób wydobywania,, organizacja pracy i sam produkt. Najdroższy gatunek soli –
flor de sal – w wyglądzie przypomina kryształy górskie i jest drogi. 180 gram
kosztuje około 40 złotych.
Mapa Majorki – gdzie jesteśmy?
|
![]() |
Flor de sal |
Stawy solne
Ale
opowiadając o majorkańskiej soli nie można nie wspomnieć o majorkańskiej soli w
zupie czyli o kuchni. Typowa kuchnia odzwierciedla samych wyspowiczów. Jest
prosta, raczej bez wymyślnych potraw, smaczna i mało dietetyczna. Zatem nic dla
modelek, wegetarianów, weganów i osób na diecie. Nie jestem modelką i jestem
zdrowa, stąd zdecydowałam się pokosztować jak najwięcej.
Zaczęłam
os śniadania. Zwykle jadam wtedy niewiele. Pasuje mi o tej porze dnia bułka z
masłem albo słodka drożdżówka. Majorczycy o podobnym guście kulinarnym rzucają
się w takim przypadku na ensaimade, ciasto drożdżowe wypieczone w kształcie dużego ślimaka i
przyprószone cukrem pudrem. Wypiek jest lekki, puszysty i tak dobrze smakuje,
że istnieje niebezpieczeństwo, że zjecie jego połowę na jedno posiedzenie.
Długo nie mogłam odkryć, jak osiąga się specjalny smak ensaimady. Pewna
majorkańska kucharka zdradziła mi, że ten smak pochodzi od smalcu. Tak, to
ciasto piecze się na smalcu. Ensaimada jest bardzo popularna i często kopiowana
na półwyspie Iberyjskim. Turyści kupują ją jako najbardziej typową specjalność
Balearów.
![]() |
Coś na śniadanie |
Czas po śniadaniu upływał mi na aktywności turystycznej czyli
zwiedzaniu. Około południa odczułam lekki głód. Najlepszym rozwiązaniem na
pokonanie tego stanu gastrycznego był pamb oli. Kanapka zrobiona z chleba po wizycie w toasterze. Na kromkę nakłada się
masę z drobno posiekanych pomidorów z odrobioną oleju. I już. Jeżeli ktoś chce,
może dodać kawałek szynki paty negry albo plasterek żółtego sera.
![]() |
Kanapka
majorkańska
|
Po południu, kiedy dzień dojrzewa, przychodzi czas na tapas. No
żeby nie było nie porozumień. Tapas są specjalnością hiszpańską. Różnią się
regionalnie tym, co podaje się jako tapas. Na Majorce najczęściej lądują na
talerzu: tortilla, panierowane mini krokiety z serem i kulki z mięsa mielonego
w sosie pomidorowym.
Tapas w wersji ulicznej |
![]() |
Tapas
w wersji eleganckiej
Pod wieczór, przy zachodzie słońca, trzeba koniecznie wychylić kieliszek Jerez, wytrwanego hiszpańskiego sherry.
Ten napój nie tylko poprawia humor, rozluźnia też nagromadzony w żołądku
materiał kulinarny. Teraz może rozpocząć się uczta.
|
![]() |
Łyk
sherry dobrze robi
|
Na początek
elegancka przystawka to foie gras – wątróbka gęsia. Był to ukłon w stronę
kuchni francuskiej, aczkolwiek gęsi są hodowane na wyspie. Kelner długo
wyjaśniał mi ekologiczny sposób wytwarzania wątróbki. Byłam jednak tak zajęta
pochłanianiem tej wspaniałości, że do końca nie zrozumiałam, co mi wyjaśniał.
![]() |
Wątróbka
gęsia
|
Naturalnie
nie obeszło się też bez dojrzewającej na powietrzu szynki ze świń
czarno-kopytnych (jamon de pata
negra). Szynka jest
specjalnością półwyspu Iberyjskiego.
Majorczycy początkowo, zanim przyszli turyści, opierali swoją
egzystencję na hodowli świń i eksportem mięsa na kontynent. Stąd chlubią się
swoją wersją paty negry.
![]() |
Pata
negra
|
Zwolenników
owoców morza i ryżu na pewno uraduje paella. Tu znowu kłania się półwysep Iberyjski,
specjalnie region Walencji, skąd pochodzi paella. Uwielbiam ją właśnie z
owocami morza. Dla tych, którzy nie lubią ryżu, proponuję wersję z makaronem,
nazywa się fideua.
Paella z ryżem |
![]() |
Fideua z makaronem |
Danie główne to prosiak z rusztu. Majorczycy mają długą tradycję
przyrządzania mięsa wieprzowego, stąd wszystko wieprzowe – kiełbasy, pieczenie,
pożywne zupy mięsne – dobrze im wychodzi. Za to steki wołowe nie zawsze
spełniają oczekiwania kulinarnych smakoszy.
![]() |
Blada deska serów
|
Uff, jeżeli dotrwaliście to końca tej orgii kulinarnej, to należy się Wam
nagroda. Nie ma nic lepszego jak miejscowe ciasto migdałowe. Każda finca ma
swoją receptę. Ale ostrożnie gato de
alemandra ma ogromny potencjał
uzależniający.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz