Odcinek 3: Bastiony obrony przeciw pirackiej czyli Cala Ratjada i przylądek Formentor, wrzesień 2019






     Na Majorce nie znajdziecie budowli historycznych wybudowanych blisko morza. Majorczycy budowali domy w oddaleniu od morza, że by nie być narażonym na bezpośredni kontakt z piratami.




Gdzie jesteśmy?






Mury obronne z dala od morza



              Przed nimi bronili się stawiając twierdzę najlepiej na wzgórzu i do tego z latarnią morską. Przykładem jest Cala (zatoka) Ratjada i położona obok w Capdeperze twierdza obronna.

 
Twierdza w Capdeperze




        Problem ataków pirackich ciągnął się przez stulecia. Zatem twierdzę budowali już Maurowie. Potem przejęli ją katolicy dekorując mauretańskie mury dzwonnicą.

Mauretańska baszta

Katolicka dzwonnica
       Z twierdzy w Capdeperze rozlega się fantastyczny widok na zatokę Ratjada. Wartownicy zapewne mniej zachwycali się pejzażem, za to dobrze mogli stąd obserwować nieprzyjazne hordy ze wschodu.


Widok na zatokę Ratjada

       Na najbardziej wysuniętym na  wschód cyplu Majorki tronuje latarnia morska. O każdej porze dnia hulają tu silne wiatry.


                                    Latarnia morska Capdepera i silne wiatry na przylądku


           Z przyczesaną fryzurą ruszyłam dalej na północ w stronę przylądku Formentor. Po drodze obejrzałam hotel, który koleżanka opisała mi jaką nowoczesną pozostałość zabudowy arabskiej. Jak tylko powiedziałam, że chciałabym zobaczyć arabskie akcenty w hotelu, od razu uprzejmy recepcjonista pokazał mi odpowiednie miejsca. Poza „glinianym” kolorem, łukami, kwadratowymi budowlami i ogrodami prawie jak Alhambrze nic więcej nie znalazłam. Ale myślę, że to wystarczy.




Arabskie elementy w architekturze hotelu i ogrodu


           Droga na przylądek Formentor, to droga przez mękę. Co prawda ciągnie się przez las pełen pachnących pinii. Za to jest bardzo wąska. Nie daj Boże, nadjedzie autobus turystyczny z naprzeciwka. Kilkaset metrów na wstecznym biegu na drodze bez zapieczeń stanowczo podnosi poziom adrenaliny we krwi.

              Formentor to najbardziej wysunięta na północ część Majorki. Najlepiej widać to z samolotu w drodze na Majorkę. Surowość tej okolicy jest tylko widoczna wokół latarni morskiej.

Formentor widziany z samolotu
Skały wokół latarni

Latarnia morska Formentor

       Widok na zatokę Alcudia jest raczej sielski, ale równocześnie wskazuje na to, że także tutaj obserwowano w przeszłości nieprzyjazne statki z piratami na pokładzie.

Zatoka Alcudia



       Umęczeni wyprawą dotarliśmy do naszej finci. Finca jest architektonicznym symbolem Majorki. Kiedyś było to po prostu gospodarstwo chłopskie z częścią mieszkalną i zagrodą. Dzisiaj są to najczęściej mnie lub bardziej eleganckie hoteliki, z dala od masowej turystyki. 

Finca




          Sosna śródziemnomorska darująca trochę cienia oraz lekka bryza od morza skutecznie uspokoiły ducha i ciało.
   

Relaks w cieniu sosny śródziemnomorskiej

Dalej podróż ciągnie się w stronę, gdzie można spotkać pobożnych pielgrzymów i szalonych artystów różnej maści.

Brak komentarzy: